1. |
DWORZEC ZACHODNI
04:20
|
|||
2. |
ZIMNY DZIEŃ
04:45
|
|||
3. |
PODAJ MI RĘKĘ W ZOO
04:11
|
|||
4. |
SPOKÓJ
05:51
|
|||
bo ja nie umiem kochać już
bo ja nie umiem płakać już
już nie dotykaj więcej mnie
już jest mi wszystko jedno
widocznie tak musialo być
dziś dla mnie już nie znaczysz nic
nie wejdziesz przez zamknięte drzwi
przede mą wielka ciemność
|
||||
5. |
NA PĘTLI ZNÓW
05:50
|
|||
godzina zero - trzeba wyjść.
na klatce huk zamkniętych drzwi - już tu nie wrócę.
wypuszczam z ust gryzący dym
mój dom odleciał na sygnale z nim.
to co. wyrzucam klucze.
na pętli znów o czwartej rano
słońce mi nie chce spojrzeć w twarz.
słońce nie daje za wygraną.
już nie udawaj że mnie znasz.
na pętli znów o czwartej rano
życzliwa dłoń bije mnie w twarz.
skąd ja to znam, to znów to samo.
obiektyw rejestruje strach.
domofon - klatka - winda - zsyp
zmęczone stado niemych ryb - krzyczą coś do mnie.
łypią złe oczy w jeden rytm.
już nie wiem sama o co chodzi im.
to co. co ja tu robię.
nurkuję znów w niebieską toń.
w akwarium ktoś rozrzucił sieć, łatwa przynęta.
dotyka czoła zimna dłoń.
w białym pokoju budzę się pasami spięta.
|
||||
6. |
SZKŁO
05:51
|
|||
twarze jak szkło wygładzone - za nimi nic nie zostało
głowy rzędami uśpione - kliniczna biel puste ciało
oddechy ich są bez skazy - nie ma na szkle po nich śladu
codziennie widzisz ich twarze - nie widzisz ich ani razu
nie ruszam się chcę uciekać - upadek na szklana taflę
mojego krzyku nie słychać - wszystko się kończy tak nagle
chowa się cień za zasłonę rozbitych serc w słonej wodzie
maluję usta na czerwono - nie będzie śladu tu po mnie
|
||||
7. |
KLUB SS
05:41
|
|||
od nowa znów manekinów nagich bal
podwodny szum - oddycham okruchami szkła
ściany ze szkła - na papierosie szminki ślad
zapach twych ust i czegoś żal
zamiast księżyca na suficie jasny dysk
nie czuję nic, choć zasnuł oko koci błysk
laseta błysk uderza - zastyga puls
w maskach ze szkła dziś manekiny tańczą znów
tysiące rakiet wystrzeliło w serce me
ale przez szklaną ścianę nie usłyszę cię
przez szklaną ścianę tutaj nikt nie widzi nic
mam winylowe okulary tak jak ty
|
||||
8. |
DWORZEC WSCHODNI
05:04
|
|||
9. |
AGD
03:36
|
|||
z nami w mieszkaniu jest bezpieczeństwo.
popatrz, za oknem szaleje zamieć
musimy wspólnie nasz świat uchronić
utrzymac go w jak najlepszym stanie.
AGD najwyższy władca, AGD najmilszy bóg.
AGD Wasza Wysokośc, AGD padam do nóg.
dziś nasz oczy świecą jak okna.
dziś nasze ciała błyszczą jak blaty.
dziś nie zabraknie pod prysznic pianki.
dziś nie zabraknie do uszu waty.
AGD najwyższy władca, AGD najmilszy bóg.
AGD Wasza Wysokośc, AGD padam do nóg.
tak Ciebie chcę. AGD
|
||||
10. |
KOMA
05:21
|
|||
halo to ja, czy poznajesz mnie.
ręce z kieszeni, nie opieraj się.
mam ciężką torbe, jestem zmęczona, widzisz ustąp mi miejsce.
zerwałam rozkład, nie znasz godzin, dat.
kaganiec załóż mi i w ścianę patrz.
omiń mnie łukiem, przesiądź się dalej, czujesz - to ja tak śmierdzę.
przytul mnie - tu mówi koma
i zrozum, że już mnie nie pokonasz
choćby tu spadł grad żelaznych bomb.
obraź się, gniewaj się na mnie.
masz złoty tron w swoim małym bagnie.
zamknął ktoś dzban pełny wściekłych os.
ja siedzę tu, a ty siedzisz tam.
nikt się nie wyrwie ze swoich ram.
spróbuj odezwać się, ja założyłam ci potrójną blokadę.
nie mówię nic, ty nie mówisz nic.
nie zrobię nic, ty nie zrobisz nic.
i co się głupio gapisz - przecież zawsze tak będzie
i zawsze tak ma być.
|
||||
11. |
SYRENY
04:41
|
|||
znudzonym wzrokiem snajpera patrzę z balkonu
na kikutach domów swą flage zatknę, wymyslam efektowny wzór.
czerwoną kreską skreślam numery telefonów.
rytualnego "dziękuje " w windzie od dawna nie chcę słyszeć już.
zawyjcie wreszcie syreny, w zamieńcie się w hieny
bierzcie co się da.
wirujcie helikoptery, transmitujcie anteny
program wciąż ten sam.
leżak ustawiam na dachu, worki pełne są piachu
fajerwerki w tle.
i niech zielony karnawał z punktu A do punktu B
szybko przesuwa się.
to ja w brązowym płaszczu, z trucizną na szyi
po raz ostatni w kanale całuję oczy jej mokre od łez.
ale radio mnie wzywa, więc muszę się wychylić
na pokaz sztucznych ogni i koncert, który trwa już 9ty dzień.
o chłopcach, co już nie wrócą wzruszającą balladę
śpiewamy i na pamiątkę wam zostawiamy swoje DNA
podziurawiony przenośny magnetofon da radę
gdy w ciemnej norze zostanę zaryty na najbliższy miesiąc całkiem sam - muszę wykonać swój plan.
|
||||
12. |
CHMURA
03:34
|
|||
nie mam czego się złapać i zapadam się w sobie
słońce świeci nade mną - czarną chmurę mam w głowie
burza ciągle daleko - stoje bezpieczna w oknie
słońce ciągle nade mną ale ja w deszczu moknę
czasem chciałabym wyjść stąd i coś tobie powiedzieć
lecz co cię to obchodzi, po co miałbyś to wiedzieć
to co boli zamarźnie, śnieg zasypie to wszystko
chciałabym być daleko ale muszę być blisko
stoimy na schodach tu - próbujesz zepchnąć mnie w dół
ja wciąż do góry chcę iść
możesz zadawać mi ból, ale najgorzej jest kiedy
między nami znów nie dzieje się nic
gdy przyjdzie wielka chmura, wtedy usłyszysz mnie
gdy zgaśnie sztuczne słońce, nastanie dzień
|
||||
13. |
PŁYTY
03:35
|
|||
biała kreska na niebieskim tle - spójrz 5 kilometrów w dół
biały melex bezszelestny mknie - nową płyte wiezie tu
z okien samolotu nie wygląda nikt
przelatujesz nad pustynią czarnych płyt
już wiadomo, ile ci zostało dni
pomyśl o przyszłości - płytę kup już dziś
genetycznie kodowany strach utrwalimy ci przez crzest
twój horoskop narysuje ci twoja linię EKG
cierpimy dla ciebie, żebyś ty mógł dla innych cierpieć też
wszystkich nas przygniecie ciężki głaz, czarny cień, litery te
na stoprze zero i nadejdzie kres
martwa mrówka nigdy sie nie zmieni w mech
|
||||
14. |
MIASTO NIE ŻYJE
04:34
|
|||
moje miasto martwe jest - nic nikomu nie chce się
moje miasto martwe jest
wkoło wszyscy tacy sami, każdy się do przodu pcha
nic nikomu nie chce się
kazdy się do przodu pcha - zamiast szyli twarde karki
patrzą, lecz nie widzą nic - zamiast oczu wąskie szparki
na ulicy festyn jest, znów donikąd idę gdzieś
ciagle ktos popycha mnie
ktoś do ucha krzyczy mi - tutaj wcale nie jest źle
chcę by już zostawił mnie
moje miasto martwe jest - nic nikomu nie chce się
wkoło słyszę głośny ryk, który naśladuje śmiech
stoisz nade mną i zimno patrzysz w oczy
mówisz to miasto nie znaczy dla mnie nic
pocałuj mnie, możemy stąd uciekać
miasto nie zyje, a my będziemy żyć
|
||||
15. |
MAM JESZCZE 3 ŻYCIA
05:24
|
|||
nie ma już dzwonków, nie ma juz klamek
przeszklone drzwi otwierają się same
mam jeszcze 3 życia
mądrzejszym złe pokonam głupsze zło
ładniejszym złem pokonam brzydsze zło
silniejszym złem pokonam słabsze zło
najnowszym złem pokonam starsze zło
|
If you like SUPER GIRL ROMANTIC BOYS, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp